i znów przychodzi moment, gdzie wracają wspomnienia, za wszystkie swoje błędy dręczą wyrzuty sumienia, chcemy cofnąć czas, którego nie cofniemy, a nasze lekkie nogi nie chcą dotykać ziemi, na suchych policzkach widzisz łzy kapiące same, siadam w ciszy i w spokoju muszę wylać mój atrament, chcę zabić wspomnienia lecz to nie jest takie proste, nie pamiętam czasów, gdy mówiłem, że jest dobrze, eskapady nocne z grubym plikiem przemyśleń, odwieczne pytanie - czy znajdziemy kiedyś wyjście? gdy psychiczne blizny robią się zbyt bolesne, rozum jest zbyt słaby na zagubione serce, ukochane miejsce przy bliskiej osobie, jest tylko wspomnieniem zachowanym w naszej głowie, posiadasz świadomość, że już nigdy to nie wróci, a jednak twoje serce z rozumem się kłóci/ Bartas
|