Ile ja bym dała za przywrócenie tych chwil które razem spędzilismy. My-najlepsi przyjaciele. Czasem mam ochote gdzieś się ukryć i tak bezczelnie płakac, płakac bo teraz tego nie ma, nie ma tych spotkań, rozmow do późna i tych głupich żartów.
Spędzamy z kimś całe dnie, traktujemy go jak najlepszego przyjaciela, ufamy mu, kochamy go, mamy zawsze czas dla tej osoby, żyjemy dzięki niej. A dlaczego tracimy go w ciągu kilku dni? Tracimy go tak mocno, że mijając się na ulicy nawet nie potrafimy wydusić z siebie głupiego cześć.
Nie wiem jak Oni, ale ja doskonale pamiętam czasy, kiedy dobrze się dogadywaliśmy. Wspólne spacery po mieście, co tygodniowe wypady do kfc, wypady na mecze, kłótnie z naszymi 'przyjaciółkami', wspólne zakupy, rzucanie się śnieżkami na środku wzor w ostatni dzień roku, częste siedzenie w de cafe, wspólne zdjęcia, wszystkie dni wolne spędzone całymi dniami razem. Pamiętam to i wiele więcej wspólnych rzeczy. Jeszcze trzy miesiące temu łączyło nas tak wiele, dziś tak wiele nas dzieli.
|