w słuchawkach jakaś smutna piosenka o miłości, nieszczęśliwej miłości, podkrążone, zapłakane oczy, dużo czekolady, papierosów i dobrej wódki, odżywianie się tym co jest "gotowe", nieposprzątany dom, stare dresy i potargane włosy. teraz tak żyje. teraz. dziś. rok po tym jak odszedł. w roznice jego odejścia wyglądam gorzej niż dzień po. dlaczego? sama się nad tym jeszcze zastanawiam.
|