`Nie czaruj, Czarownico` - słyszę w słuchawce. Znów przejrzał mnie na wylot. Wiem, że jest blisko mnie, śmieje się do telefonu, a w zamian słyszę jego pomruk. `Wczoraj byłam francą, zołzą, a dzisiaj czarownicą?` - tym razem słyszę jego śmiech. - `Nie powiem Ci Oluś, bo znów będziesz się śmiała, że za często Ci to mówię. Ale Oluś, ty i tak jesteś świetna, nawet kiedy jesteś zołzą, francą i czarownicą. Po prostu jesteś świetna.`
|