cz.1. Pamiętam tą imprezę na której byłaś razem ze mną.Przed wejściem do domu kumpla poprosiłaś żebym tego wieczoru był czysty.Przyrzekłem Ci,całując Cię na klatce przed drzwiami przerywając pocałunek,czułym-Kocham Cię.Było spoko.Oboje dobrze się bawiliśmy a z każdą godziną widziałem na Twojej twarzy dumę która była spowodowana że do godziny 23 po nic nie sięgnąłem.Po godzine 24 wziąłem browara bez zamiarów picia kolejnego.Miałem przystać na jednym.Wyszedłem na balkon zapalić zostawiając Cię wśród znajmomych.Byłem sam.Miałem tą chwile zamyślenia patrząc na miasto które zajebiscie wyglądało mroźną Zimą.Napawałem Się dymem jednoczenie wciągając chłodne powietrze.Konczyłem szluga kiedy podbił pode mnie Ziomek.Spojrzałem głęboko w jego oczy widząc ten syf który go pochłonął.Sypał bełkotem,kończąć-Masz kurwa.Wziąłem ten syf wkładając go prosto do kieszeni.Miliony mysli.|BeTe
|