I CZ . pasterka . godzina 24.oo . stała w kościele pod chórem z obu stron obtulona ciepłem przez rodziców . z każdego kąta oka wzrokiem mierzyła kościoł . ujrzała przed sobą dwie duże choinki . jedna ubrana w czerwone bombki , druga zaś w niebiesko złote . zaciekawila ją z tych wszystkich bombem , jedna , czerwoniutka , szklana bombeczka . której przyglądała się z zaciekawieniem , bo uważała, że widzi w niej coś magicznie nadzywaczajnego . kościelna atmosfera świąteczna, była dużo lepsza niż ta sztuczna rodzinna . ku zdziwieniu wszystkich zebranych ksiądz proboszcz po odprawieniu mszy poprosił wszystkich aby jeszcze zostali i do każdego ze swoimi ministrantami podchodził dzieląc się opłatkiem i składając świateczne życzenia
|