Zakochałam się w kimś, kto mieszka daleko. W kimś dla kogo to wszystko było proste, zostawić, opuścić. Pokochałam Kogoś, kto nie pytał o pozwolenie biorąc mnie tylko dla siebie. Kogoś, kto nie patrzył na zegarek i nie widział godziny: za wcześnie, za szybko. Pokochałam człowieka, który na ten jeden dzień dał mi więcej szczęścia niż udało się dać wszystkim wcześniej spotkanym. I za to go kocham
|