Zbyt wiele myśli na minutę przetwarza się w mojej głowie. A ty jesteś ich głównych tematem, mimo, że na siłę staram się zająć je czymś innym, ty i tak przedzierasz się przez stek wszystkich bzdur i wracasz na pierwszy tor. Wtedy znowu wyobrażam sobie Ciebie, nie płaczę, bo po co? Jestem tylko cholernie na siebie zła, za wszystkie głupstwa, które tylko oddaliły mnie od Ciebie, niby nic, ale to, że życzę sobie Ciebie na każde święta, to wciąż tylko bzdurne marzenia.
|