I to wszystko zbiera się w tobie od samego rana. Dźwięk budzika i zaspanie , spóźnienie do szkoły. Sprawdzian z geografii i upieprzenie białej spódniczki. Jedynka z pracy na lekcji i kolejna wizyta u dyrektorki. Nieopisany burdel w pokoju a na obiad znowu pizza na którą musisz czekać z dobrą godzinę. W końcu nie wytrzymujesz tego wszystkiego , ubierasz jego bluzkę z Jacka Danielsa , niezgrabnie spinasz włosy w kok , zapuszczasz Vixena , kładziesz się na łóżku i zaczynasz płakać a tusz do rzęs wolno spływa po twojej twarzy . Płaczesz coraz głośniej i nie dlatego że jest ci przykro , nie dlatego że cierpisz , chodzi tylko o to że jesteś wkurwiona , niemiłosiernie wkurwiona i masz dosyć . Ale po kilku minutach jest już lepiej , w głowie pojawia się zdanie ' achuj z tym' , wylewasz na cały ten świat . Sięgasz do torebki po czym zapalasz Marlboro / nacpanaaa
|