I kolejne święta spędziłam siedząc i patrząc tępo w choinkę, oczywiście że zachowywałam się tak jak przystało, nie było histerii, łez... żadnego objawu uczuć. Wszystkie emocje skupiłam nad tym żeby się nie nagannie uśmiechać i powstrzymywać płacz, Choć serce krzyczało ciało było w nienagannym porządku. porządku światecznym
|