|
dziś? powinnam chodzić uśmiechnięta życząc każdemu wesołych świąt. pomagając babci i opiekując się malutką kuzynką sprawiać radość innym. nucić pod nosem kolędy i rzucać się z sześcioletnią siostrą śnieżkami. w ciszy obserwować jak skupiony kumpel rysuje na kartce bałwany i śmiać się do rozpuku z jego krzywych min. myśleć jedynie o tym, by obejrzeć Kevina i z kubkiem gorącej cytrynowej herbaty śmiać się z przyjaciółką. planować wakacje i wypisywać smsy z życzeniami, wymyślając coraz to różniejsze. a zamiast tego siedzę teraz z zimną już kawą, w za dużym swetrze i w samotności oglądam po raz setny sale samobójców. czyżby święta o jakich marzyłam? / eL
|