|
tak zwyczajnie nie mam na to wszystko choćby najmniejszej ochoty. kolorowe światełka, ciasta, barszcz, opłatek, prezenty i choinka. głośne krzątanie się po kuchni i wieczne kłótnie o nieporządek zostawiany po sobie. milimetr śniegu i zamiast kolęd, głośny rock. jakoś nie biegam wokół tego z warkoczami na głowie. nie podjadam cukierków ani nie popijam ciągle sokiem. nie przygotowuję butów i kurtki gotowa wyczekiwać pierwszej gwiazdki. zwyczajnie zbyt wiele wiem, i zbyt wiele rozumiem. zbyt szybko zrozumiałam i zbyt szybko opuściłam ten niewinny, naiwny świat. przykro mi, ale to się już stało. zamiast śmiesznych siedmiu lat mam nieco więcej. zamiast kolęd podśpiewuję kawałek Rihanny. zamiast warkoczy mam szopę, a na nogach bokserki, w których spałam. nie czekam. nie wyczekuję. po prostu, chcę zjeść dobrą kolację i obejrzeć kevina, tyle. /happylove
|