I nienawidzę tej przesłodkiej doprowadzającej do porzygu sztuczności spowodowanej Bożym Narodzeniem. Przed kolacją Wigilijną lecą kurwy i inne przekleństwa. W czasie, gdy wszyscy zasiądą do stołu panuje ta piękna miłość jak w `Klanie`. A gdy każdy zapcha swój brzuch i nadchodzi czas sprzątania znowu kury lecą słowo za słowem. A ja się pytam po jaki kurwa huj ta szopka?!
|