I się kur** zaczęło, Wigilia, ludzie są dla Ciebie aż tak mili, że to bokiem wychodzi. Ja się pytam po co? I tak wiem, że macie to co robię i to co sądzę głęboko gdzieś wiec po co ta wazelina? Bo tak tradycja nakazuje? Bo Kościół kazał być miłosiernym akurat w ten jeden dzień w roku? A już za kilka dni (albo nawet i jutro) wyzwiecie mnie od ofiar losu i pełzającego po ziemi potwora, więc nie rozumiem tych intencji. Po ch** się wysilać i sztucznie uśmiechać w myślach mieszając z błotem. To męczy, nie tylko wasze umysły ale też mój, bo krąży po nich myśl: na święta i sylwestra to Cię kochają a potem jak to zazwyczaj bywa z gów*** mieszają.
|