Mimo, że Jej imię oznaczało zwycięstwo, Ona uważała, że przegrała wszystko co miała. Nie czuła się jako zwyciężczyni, ale jako przegrana. Czuła, że bez Niego jest nikim. To On nadawał sens Jej życiu. Był dla Niej wsparciem i bratnią duszą. Kiedy była przy Nim czuła, że ma wszystko, że może wszystko. Kochała Go nad życie. Bez Niego czuła się jakby, ktoś ją zamknął w jakimś pomieszczeniu, skąd nie mogła uciec. Jakby ktoś zabierał Jej powietrze. Bez niego nie umiała dalej żyć.
|