ubierając choinkę, poczułam Jego dłonie na biodrach. - pasuję Ci ta czapka, skarbie. powiedział szeptem całując moje czoło. - przestań, wyśmiewasz się ze mnie. rzuciłam krzywą miną. - przesadzasz. biorąc mnie na ręce, położył mnie na łóżko, kładąc się obok mnie. - kocham Cię, i te Twoje foszki, również. - dodał uśmiechnięty. byłam szczęśliwa wiedząc, że jestem komuś potrzebna, widziałam szczęście w jego oczach. / ejjpojaraa
|