Na zamku gwardo jest, jest dużo wódki, przy stole siedzą trzy krasnoludki, a przy kominku, gdzie ogień płonie, piękna królewna rozgrzewa dłonie. Przyjechał do niej raz królewicz młody o ustach słodkich, ślicznej urody. Ona się zaraz zarumieniła, o takim właśnie po nocach śniła. Kólewicz młody był, jak gdyby ożył, na ustach słodkich całusa złożył. Tyle miłości razem wypili, że długie lata ze sobą żyli.
|