(...)
Wsiadam do pociągu gdziekolwiek mnie zabierze
żałuję tylko że Ty mnie nie odbierzesz.
Nie na tą stronę spadła życia moneta
na końcu podróży nikt na mnie nie czeka.
Nazajutrz mróz pustego łóżka cisza wokół
i wódka która nadal parzy w usta.
Biegnę przed siebie nie znaną mi drogą
nie wiem gdzie,po co i nie wiem dla kogo.
Nie mam już Ciebie nie mam największa strata.
Nienawidzę za to siebie życia i całego świata.
|