Ona? jest zwykłą dziewczyną , oczekującą na pełnoletność.Ma rodzinę ,która zwykle nie rozumie jej problemów,jedną przyjaciółkę , która ją wspiera w każdej chwili , masę pseudo kumpli ,którzy są jedynie wtedy , gdy czegoś oczekują w zamian i ma jeszcze kogoś , niezwykle ważnego - Jego. Powiedzielibyście ,że jest strasznie szczęśliwa i ,że bardziej szczęśliwym być nie można , prawda? ale rzeczywistość jest zupełnie inna. Ten związek jest zupełnie inny, mało uczuć , czułości w nim i to najbardziej boli.. i to uderza co wieczór prosto w jej kruche serce , zadając wciąż te same pytanie : czy on mnie naprawdę kocha? a może jestem mu po prostu obojętna , czy chce ze mną być , tak jak mi to obiecywał ' forever' ? czy jest jeszcze jakiś , choćby najmniejszy sens ?
|