Tępo patrzył przed siebie wciąż ściskając w dłoni telefon. Nie mógł uwierzyć w to, co przed chwilą usłyszał. Brakowało mu powietrza, oczy zaczęły niebezpiecznie szczypać. - Gdzie leży? – zapytał ochryple, nie mógł zdobyć się na bardziej zdawkowy ton. Gdy tylko usłyszał odpowiedź rozłączył się, nie mógł tracić czasu. Szybko złapał kurtkę i wybiegł z domu trzaskając za sobą drzwiami.
|