Gdybyś chciał mnie dotknąć, otulić uśmiechem, zamknąc potem w próżni. Stałabym się niczym. Chciałabym Twojego dotyku, wtedy poczułabym, że jesteś. A Twój uśmiech? Tak wiele dla mnie znaczy, jest taki piękny ma w sobie to coś, uwielbiam go, nie chce go zepsuć. A próźnia? Nie zamykaj mnie w niej, wtedy nie będe nic czuła, nawet tego fajnego uczucia gdy się do mnie uśmiechasz i tak na mnie patrzysz, wiem tez, że znikneło by poczucie że moge to zepsuć.
|