'co ty tu robisz?' zapytałam cicho, gdy otwierając drzwi ujrzałam jego twarz. nie kryłam zdziwienia. po półtora rocznym milczeniu pojawia się pod moimi drzwiami? 'wróciłem..' odpowiedział. zaczęłam się śmiać. przypomniało mi się nasze ostatnie spotkanie. gdy wszedł do domu po dwudniowej nieobecności, spakował swoje rzeczy, pocałował mnie w policzek i bez słowa wyszedł, znikając z mojego życia. 'żartujesz sobie?' zapytałam, nie wiedząc kompletnie, jak zareagować. 'miałem raka, nie chciałem żebyś widziała, jak powoli staję się coraz chudszy, brzydszy, jak cierpię. dlatego zniknąłem'. zaniemówiłam, nie wiedziałam co mam zrobić. on pokazał mi historię swojej choroby. mówił prawdę. wstrząsnęło to mną do granic możliwości. nie potrafiłam powiedzieć ani jednego słowa. byłam rozdarta. zamknęłam więc drzwi i wróciłam do codzienności. zapominając o jego osobie na zawsze.
|