* Ona kochała zapach jego perfum, kochała jego osobowość... Była uzależniona od jego obecności. Prowokowała go do tego, by ją przytulał... Chciała go mieć przy sobie, zawsze blisko... Był jej potrzebny - jak tlen. Przy nim czuła, że żyje. Uwielbiała chwile, kiedy była do niego przytulona, a on opierał swoją głowę o jej głowę. Myślała, że te chwile spędzone razem będą trwały wiecznie... Niestety, myliła się.
|