Wszystko upada... myślimy, że już nie ma nadziei, kiedy nagle wszystko wraca do normy. Jesteśmy szczęśliwi, doceniamy to, co mamy, by później znów na chwilę zwątpić, zupełnie niepotrzebnie...a może i potrzebnie? Żeby uświadomić sobie, co możemy stracić przez takie idiotyczne zachowanie? Ludzie się kłócą, żeby wyładować się, ulżyć sobie w jakiś sposób. A jak się nie kłócą, to przychodzi taki moment, kiedy wszystkie złości, skumulowane przez okres ciszy, wychodzą na jaw, i wtedy zazwyczaj już nie ma do czego wracać ani czego naprawiać.
|