Stali wpatrzeni w swoje oczy. On - ciemnooki, wysoki, brunet. Ona - niebieskooka, niska, blondynka. Nagle położył swoje dłonie na jej barkach. Powoli przesuwając po szyi ku górze. Ujął ją obiema rękami za żuchwę i uniósł podbródek. Popatrzył się tym swoim zawadiackim spojrzeniem. Ona straciła nad sobą kontrolę. Położyła swoje ręce na jego biodrach. Cudownie do siebie pasowali. Po chwili on zaczął się pochylać. Jej serce przyśpieszało. Wiedziała, ze to nieodpowiednie ale chciała spróbować. Bała się ale również tego pragnęła. Tak bardzo chciała tego spróbować. To było dla niej jak zakazany owoc dla Ewy. Strasznie kuszący, i okropnie przyciągający. Tak właśnie na nią działał. Pochylał się coraz bardziej, coraz niżej. Jego usta były tak blisko. W końcu ją pocałował. A robił to cudownie. Poddała się temu, cała była jego. Zapomniała o wszystkim, było jej wspaniale. Nie ruszała się. Jedyne co zrobiła to włożyła swoje dłonie pod jego T-shirt. I w tym momencie wszystko stało się idealne./ s.z.w
|