Przyjaciele często okazują się wrogami a obojętni nagle wyciągają pomocną dłoń. Niedawno straciłam ostatniego przyjaciela, a może tylko kochanka lub wroga. Nie wiem. Nie potrafię tego wyrazić w wymiarze ciosu jaki mi zadano. Świadkowie mówili, że wcale nie uciekał, gdy tramwaj jechał wprost na niego.
|