dlaczego on po prostu nie może być mój? dlaczego nie moge mu powiedzieć, jak bardzo tęskniłam za nim? za jego ramionami, w których czuję się jak takie małe, bezbronne dziecko, które ktoś chroni przed złem tego świata.. jak bardzo brakowało mi jego głosu, ust, dotyku, bliskości. jak nie mogłam bez niego wytrzymać, choć 5 minut temu rozmwaliśmy ze sobą. dlaczego nie mogę się z nim droczyć, przezywać go od głupka a potem przepraszać buziakiem i krótkim 'przecież wiesz, że cie kocham'. potrzebuję go, z dnia na dzień coraz mocniej. potrzebuję go przytulić, powiedzieć, że mi zależy, że tęskniłam za nim cholernie. / freakyy
|