gdy chwytasz po papierosa, bo nie wyobrażasz sobie inaczej,
nie wiesz dlaczego, ale masz cichą nadzieję, że on Cię uspokoi,
że na chwilę będzie ci lżej...
gdy chwytasz za kieliszek wódki w nadziei, że wszystko zblednieje
i wpadniesz na rewelacyjny pomysł, że zapomnisz, że wszystko
się unormuje...
gdy palisz jointa by na twych ustach zawitał choć na chwilę uśmiech,
bo tęsknisz za tym zjawiskiem i chciałabyś na prawdę przez chwilę
uśmiechnąć się prawdziwie...
to powiem Ci dziewczyno: też sobie nie radzę
|