Nie chcę obietnic na zawsze, nie chcę zapewnień, że przyszłej jesieni też będziesz obok, po prostu mnie poznaj, a potem zadecyduj, czy przypadkiem nie jestem zbyt wygadana, zbyt nieznośna, kapryśna, czy nie za często zmienia mi się humor i ogólnie czy to to, czego szukałeś; potem podpisz deklarację, że chcesz przez najbliższe miesiące co wieczór ogrzewać moje przemarznięte policzki swoim oddechem. Czy chcesz być zawsze i już na zawsze tylko dla mnie. Zastanów czy pokochasz wtedy. Czy będąc blisko dasz mi to czego potrzebuję i to czego sam chcesz weźmiesz dla siebie? Zastanów...ale dopiero wtedy.
|