[cz.1]
Dzień 15.07.2011 mogę nazwać najgorszym dniem w moim życiu ale zacznę od początku.. Wstałam wyjątkowo wcześnie,nie mogłam spać. gdy zamykałam oczy widziałam pełno krwi rozlanej na podłodze. Dlatego postanowiłam dalej się nie męczyć i wstać. Była 8. Za oknem świeciło słońce, postanowiłam wziąć kąpiel. Gdy wyszłam z wanny zobaczyłam ze mam jedną nieprzeczytaną wiadomość. Nacisnęłam odczytaj .Była to wiadomość od mojego byłego: Przyjdź o 19 w nasze wspólne miejsce ,nie pytaj po co..Muszę Ci coś ostatni raz dać skarbie. Lekko przestraszona tą wiadomością zastanawiałam się o co chodzi Kacprowi.Za dziesięć 19 wyszłam z domu. dochodząc do ruin poczułam lekki strach, zwątpienie czy na pewno powinnam tam iść. W środku usłyszałam nasza piosenkę. Weszłam do naszego ulubionego pokoju, gdy nagle zobaczyłam jego leżącego na ziemi. Był bardzo zakrwiawiony. Najgorsze było jednak przede mną. W jednym ręku trzymał list a w drugim nóż. Żył...Po cichu zdołał powiedzieć ze mnie kocha i kocha ponad życie.
|