to już nie jest takie mocne uczucie jak kiedyś.jednak wcale lekko nie jest. codziennie rano budzę się i lekko przymrużając oczy widzę jego twarz,dokładnie taką samą jak tamtego dnia. jem śniadanie i myślę,czy dzisiaj czeka mnie jakieś kolejne rozczarowanie,czy dowiem się czegoś nowego na jego temat.w szkole nie potrafię się skupić na lekcji,ciągle myślę co by było gdybym teraz z nim była. płaczę z tęsknoty,bezsilności z nadmiernej ilości wspomnień. ciągle gapię się w telefon i mam chęć do niego napisać,jednak rezygnuję po kilku chwilach. no ale najgorsze są wieczory, to właśnie wtedy siadam ze słuchawkami w uszach na parapecie,gapię się przez okno na noc i płaczę. wsłuchuję się dokładnie w każdą piosenkę, i z każdym słowem o miłości wspominam ciebie.i czuję twoją obecność,ale płaczę jeszcze bardziej,bo wiem,że to nieprawda.nie mam pojęcia ile dni wytrzymam jeszcze bez twojej bliskości. ile jeszcze łez wyleję?/szopracz
|