Stałam obok patrząc jak płaczesz nade mną..
Zastanawiałam sie jak to możliwe przecież tak nie dawno szedłeś tutaj ze mną,
Chwila nie uwagi życie zbacza i tracisz..
sekundy ratunku możliwe,by życie swe naprawić..
To sen czy jawa wirują i nie masz odwagi,
bezsilnie pragniesz wrócić, by już tego nie stracić.
Patrze na Twe łzy, jak trzymasz w dłoniach moją twarz,
chce powiedzieć Ci, że zależy mi.. ale to juz nie ten świat..
Trzymana dawniej dloń, wiem ze już do tego nie wróce..
chce byc obok czuc Ciebie tak jak Ty mnie czujesz,
To dziwne patrząc na siebie z daleka,
widząc jak próbujesz budzić mnie i sil nie masz..
Patrzysz na mnie wokół my sami,
nagle budze się w mym łóżku zalana potem i łzami..
|