Wiecie, co jest naprawdę kiczowate? Szczęśliwe zakończenia. Poważnie.
Takie, jak wtedy kiedy oglądam film, i jakaś odważna,
zdeterminowana dziewczyna w końcu uwodzi głównego bohatera.
I tak od dwóch godzin wiedziałam, że go zdobędzie. Po prostu mam ochotę wydrapać jej oczy.
Prawdziwe życie jest potwornie zakręcone i skomplikowane.
Nie ma żadnego zakończenia.
|