Siedzimy, mała grupka starych znajomych, wspominamy czasy z podstawówki. Śmiejemy się gdy nagle ktoś rzucił pytanie ' a pamiętacie swoją pierwszą 'miłość' ? " wszyscy tacy radośni... wykrzykują poszczególne imiona, niektórzy usłyszeli nawet swoje co wywoływało jeszcze milszą atmosferę, a ja spuściłam wzrok, zapatrzyłam się w jeden martwy punkt, gdy nagle wydostało się ze mnie ciężkie do wypowiedzenia zdanie ' moja pierwsza miłość ? on.. nie żyje. " każdy miał na ustach jego imię, jednak nikt nie odważył się go wypowiedzieć. Musiałam uciec. Gdziekolwiek.. sama. Wiesz, zawsze bałam się tych wspomnień, bałam się własnej reakcji. / eej_pokochaj_
|