I wiesz co? Byłeś mi obojętny, naprawdę nawet nie obchodził mnie fakt, że kiedyś istniałeś w moim życiu. Mogłeś przejść obok mnie, a ja nie poczuła bym tych głupich objaw zakochania. Już nawet nie pisałam sms-ów do Ciebie, a archiwum z gg zniknęło. Tak po prostu. Sam kazałeś mi zapomnieć więc z trudem, ale udało mi się. Więc pytam. Po cholerę znowu pokazałeś, że nie jestem Ci obojętna? No, kurwa po co?
|