Stała ze swoimi dziewczynami jedna poweidziala -nie odwracaj się idzie w naszą strone.- Tak zrobiła lecz poczuła że ktoś złapał ja zaręke i pociągnął. Tak to był on, zaprowadził ją w miejsce gdzie nie było nikogo.Przyparł do ściany i zapytał się czy go kocha. Ona nic nie powiedziala odwróciła wzrok, a on szepnął - ja ciebie taż .- i musnął jej wargi. I tak to się zaczeło.
|