Stałam w kolejce do kasy wraz z moim chłopakiem.. Oglądałam płyty nieznanych mi zespołów, dodatków do prezentów, termofory,pudełka, batoniki i zegarki. - Jakiś koleś się na Ciebie patrzy, znasz go ? Odwróciłam się. Max. Spojrzałam mu prosto w oczy. Śmiał mi się prosto w twarz, no tak przecież mnie zniszczył. -nie, chodźmy stąd, nie chcę już tej książki. uśmiechnęłam się, złapałam go za rękę i wyszliśmy. Nadal kocham.
|