|
Chłopak, który zawładnął moim sercem stał się przeszłością, która do dziś mnie dręczy, nie jestem w stanie wymazać z pamięci tych psychomyśli, które wysysają ze mnie resztki siły, która jest na wymarciu. Był niczym pieprzone whisky wstrzyknięte prosto w żyły, swoimi słowami potrafił wzbudzić we mnie uczucie pragnące być przy nim, robił z siebie ofiare losu, a ja pozwalałam na to by być 'pocieszeniem' - taka rola moja była w jego życiu, naiwność ludzi nie zna granic. [bez_schizy + nie, nie wróciłam]
|