chciałabym się jeszcze powłóczyć z Tobą, póki żyjemy i mam Cię obok,
zjechać z Tobą w dół po poręczy, wspólnie się wyczołgać z nędzy,
schować szczęście tu pod podłogą, zanim przyjadą i nas wywiozą,
zobaczyć razem niebo po burzy, skoczyć w kałuże, żyć jak najdłużej,
chciałabym się jeszcze powłóczyć z Tobą, póki żyjemy i mam Cię obok,
złączyć się jednym przyjemnym dreszczem, pochodzić razem nocą po mieście,
zimnym zachłysnąć się majem, siedzieć i patrzeć na nasze tramwaje,
wypić z worka oranżadę i wyprowadzić się na stałe.
|