przyjaciele byli wszystkim na czym się opierałam .byli fundamentem mojego szczęścia mimo to że odeszłeś i zachowywałam się jak osoba z której wszystko wyrwano . : śmiech , radość , serce . oni mnie wspierali dalej i nie odeszli gdy na nich wrzeszczałam że ich nienawidzę i ich nie potrzebuje , wiedzieli że ich kocham i potrzebuje ich . a mówię to bo muszę się wyżyć i odreagować . ale odeszli wtedy gdy polepszyło mi się trochę kiedy zaczełam się uśmiechać . odeszli tam po prostu . nagle zostawiając mnie . dzięki nim byłam szczęśliwa ale dzięki nim stoczyłam się też na dół rzeczywistości . . //det ♥
|