Idę przez ulicę,uśmiecham się najpiękniej jak potrafię.Udaję szczęście,którego wcale we mnie nie ma.Włóczę się tak godzinami.Chce zapomnieć jak boli rozstanie...Nabrałam wszystkich..Siebie nie bardzo..Gdy wiatr zamrozi już wszystkie łzy wrócę do domu,przesiąkniętego twoim zapachem,włącze tą sama,smutną piosenkę i znów stanę się niewolnicą własnych wspomnień/hoyden.
|