Siedziała na parkowej ławce.Myślała.. o nim,o nich,o niej. Jak to by było gdybyśmy byli razem? – to pytanie bardzo często bywało w jej głowie. Tymczasem ona starała się na nie jak najlepiej odpowiedzieć,chociaż zawsze odpowiedź kończyła się słowami – i tak nie będziemy razem. Jednak miała jakąś małą nadzieje że może on też,że kiedyś napisze,zadzwoni,przyjdzie nagle z kwiatami. Nie.. to ostatnie to już przesada – pomyślała. Przecież on nawet nie wie gdzie ja mieszkam – tłumaczyła sobie. Nagle z zamyślania wyrwał ją czyjś głos – Hej. Co ty tu robisz? Takie zimno,a ty tu siedzisz. No wiesz co?. To on.. Matko boska.. To on – pomyślała. Jej serce waliło jak oszalałe. Zanim zdążyła coś powiedzieć on wręczył jej swoją bluzę. Zarumieniła się. – Dzięki – powiedziała. Uśmiechnął się. – Nie chcesz mi czegoś powiedzieć? – zapytał
|