Agata przeprosiła go za swoją nieuwagę i otrzepując się, ruszyła w dalszą drogę. zatrzymała się przy ławce, dzięki której mogła obserwować duży obszar parku. pobliskie jezioro dało poczuć dziewczynie na skórze zimny powiew jesiennego wiatru. po raz dwudziesty spojrzała czy nie uszkodziła niczego w swoim aparacie. na szczęście nic nie wyglądało na zniszczone. zauważyła natomiast, że z jej kieszeni wypadła legitymacja. wkurzyła się, ale postanowiła poszukać jej jak będzie wracać. zniechęciła się do robienia zdjęć, więc schowała sprzęt i szybkim krokiem wróciła do domu. przed drzwiami mieszkania usłyszała krzyki rodziców. - znowu to samo.. weszła do mieszkania, trzaskając mocno drzwiami, ale to nie podziałało. rodzice kłócili się dalej. weszła do pokoju i zamknęła drzwi. po kilku minutach rozległ się dźwięk muzyki. Agata zrzuciła z siebie ubrania i położyła się na łóżko. marzyła o chociaż jednym dniu bez kłótni. czasem myślała, że rozwód byłby najlepszy dla wszystkich.
|