cz.2. -Serce...Ach, Ty głupie Serce. - Westchnął Rozum.Jesteś tak wielką siłą,
że nawet najpiękniejszy umysł Cię nie pobije.
Potrafię o wiele więcej, niż Ty, ale Ty potrafisz to najważniejsze... Kochać...
-Och, Rozumie, bez Ciebie ja nie potrafiłabym mówić...
Nie potrafiłabym być tak piękna, jaka jestem. - Serce przytuliło Rozum.
Kochać... Cóż to znaczy, kiedy osoba, którą obdarzę miłością jest poza zasięgiem wzroku, ręki?
Nie ma do mnie zaufania? Nie jest moim przyjacielem? Rozumie, nie rozumiem tylu rzeczy. - Westchnęło Serce, a Rozum chwycił jej dłoń.
- Miłość jest przecież owocem przyjaźni, nie przyjaźń miłości...
Ty nie ufasz tak szybko, ja ufam od razu. Nie potrzebnie... - Serce znów spojrzało w dal. - Zawsze cierpię...
-Och, Serce...
|