-Co Ty w ogóle Serce potrafisz? - Spytał Rozum.
-Potrafię... Kochać. - Odparło smutno Serce.
-Więc dlaczego nie kochasz?
-Bo to zbyt boli. Ty mi nie pozwalasz. - Powiedziało Serce, spoglądając smutno w dal.
Usłyszało za sobą głośny śmiech.
-Ty mnie, Serce, nie rozśmieszaj! Miłość to matrix. To nie istnieje! - Serce westchnęło głośno.
Głośny śmiech ustał, a Rozum przysiadł na zielonej trawie.
- A wiesz co jest najgorsze? - Serce spojrzało na skulony Rozum,
który nie przypominał zwykłego Rozumu - tego dumnego i wyniosłego.
.Że ja bez Ciebie nie mogę poprawnie funkcjonować.
Nie marzę, nie czuję się tak jak zawsze. Po prostu, przechodze z dnia na dzień...
A Ty, podtrzymujesz cały organizm swoim optymizmem, którego mnie brak.
|