A kiedy odchodził czas nagle zatrzymał się w miejscu...Dusza jakby robiła sobie rachunek sumienia.Nagle doceniłam to,że mogłam codziennie oglądać jego niebieskie oczy,że uśmiech miał zarezerwowany wyłącznie dla mnie.Mógł być moim życiem,moim szczęściem,chłopakiem i przyjacielem.gdybym mu tylko na to pozwoliła...patrzyłam jak odchodzi,jeszcze się wahał..oglądał za siebie..serce krzyczało wróć..rozdzierało klatkę piersiową na pół...Ale on nie mógł tego usłyszeć.Chociaż bardzo chciał.../hoyden
|