Każdego dnia zastanawiała się , co to tak naprawdę znaczy ' szczęście ' . Nigdy nie trwała w nim , ani nie mogła tego zaobserwować w otaczającym jej świecie . Szczęście było jej obce , a na ustach gościł smutek . Pewnego dnia pojawił się ' on ' . Piękny niebieskooki brunet z nieziemskim uśmiechem . To on nauczył ją cieszyć się życiem , śmiać i uśmiechać , lecz po pewnym czasie sprawił , że znów trwała w smutku , a z jej oczu coraz częściej płynęły łzy . Mimo tego cieszyła się , że była szczęśliwa choć chwilę . Nauczył ją uśmiechu i radzenia sobie z życiu . Nigdy mu tego nie zapomni , a żyć może przecież wspomnieniami . | ezp . BRAK WENY !
|