jak nigdy, podał jej dłoń na pożegnanie. zobaczył jej ręce...całe poranione.co prawda rany powoli się zabliźniały, ale wyglądały paskudnie. niechlujne linie , układające się w jego imie...Dopiero teraz zobaczył jak bardzo ją ranił swoją obojętnością. / sarajewooo stare
|