Minęło pół roku.. jak z bicza strzelił.. kiedy to nasz oddech pierwszy raz się połączył.. pamiętam to jak dziś, prosta droga, w koło złociste zboże i motyle, a my stojący na środku wpatrzeni w siebie, jeden ruch i poczułem wielki buch w sobie, który dał mi energię i uczucie.. którym jeszcze nikogo nie darzyłem.
|