Teraz nawet leki nie pomagają, tylko sprawiają że jestem słabsza. Kpiący uśmiech powoli znika z mojej twarzy, chociaż nie chcę się do tego przyznać. Walczę zaciekle z głosem, krzyczę do siebie w myślach "Czemu drżysz?!". A cichy głosik rozsądku w mojej głowie śmieje się z mojego głupiutkiego serca. Tak, właśnie przyszedł czas na ukochane "A nie mówiłem?" mózgu.
|